No, no, macie jakieś sugestie? Dawno nie miałam już tego problemu, ale coś czuję, że niedługo się  zacznie.

Hm. nie mam , bo moi mówią żebym schudła .
Ale fajny motyw widziałam w Skins , jak Cassie pokazywała Sid'owi jak to robi że nikt nie zauważa że nie je .

http://www.youtube.com/watch?v=arSnTinghwg

Tu jest po angielsku ,ale raczej zrozumiecie :)
To było dość interesujące co zrobiła :D

hm... ciekawe, ciekawy ;)

To jest 2 odcinek 1 sezonu ( obejrzyjcie z napisami :D ) .
Fajnie to wyglądało i byłam w szoku, bo się nigdy nie spotkałam z czymś takim :)

prędzej czy później pewnie przetestuję. to dam znać czy działa ;)

Hah :D No ciekawa jestem czy się nabiorą:D

przydałoby się więcej takich sposobów... boję się, że moja mama niedługo zauważy, że jem coraz mniej ;/

Mów że jadłaś w szkole / na mieście czy u koleżanki :D

Problem w tym, że jestem na diecie i mama mi w niej pomaga. A ani w szkole ani u koleżanki nie zjem dietetycznie i mama o tym wie... jeszcze będzie mi truła, że mam się pilnować i nie obżerać ;/

Hm. zawsze chyba lepiej, żeby truła, żebyś się nie obżerała, a nie, że chce Cię zaciągnąć do psychiatry? Mi matka wypominała, że kiedyś się przeliczę, bo tak często "jem" fastfoody na mieście :'D

Hahaha... :)

Największy problem mam z jedzeniem, które mama mi daje do szkoły. Nie potrafię wyrzucić jedzenia a czasami wszyscy mają swoje śniadanie i nie chcą kolejnego...

I tak masz fajnie że Cie wspiera,.
Moja mówi, że jestem grubasem , a kupuje ciastka  itd.

Moja mama też kupuje dużo słodyczy i innych kalorycznych rzeczy, bo ona, jej mąż i mój brat są szczupli mimo tego, że jedzą dużo słodyczy... Ale ja nauczyłam się już przejść obojętnie obok słodkiego ;D

Mnie jeszcze wołają, albo sami przynoszą i mi pod nos podtykają .
A później " weź się za siebie, gruba jesteś " .

u mnie jest jakoś dziwnie.
raz, że przytyłam i się w nic nie mieszczę, dwa dni później "moja chudzinko" i oczywiście kupowanie słodyczy kilogramami. :C

Na mnie mama raz krzyczy, że za mało jem a za chwilę, że mam się tak nie obżerać, bo przytyję. A zawsze jem mniej więcej tyle samo xD

Haha . zamień się mamą ? xd

dokładnie, coś te mamuśki niezdecydowane ;]

Eh. Boże daj mi rodziców którzy będą mnie głodzić! :D

Sposoby na rodziców?
ja mam tego farta, że w porze obiadu nie ma mojej matki w domu bo pracuje od rana do wieczora, a z babcią która gotuje nie gadam więc mogę nie jeść.
Ale jeśli bym miała sytuację że matka mi daje kanapki do szkoły itp. to nie miałabym oporów, żeby je wyrzucić. Zawsze wyrzucam jedzenie. Chowam je najpierw do półki (szczelnie opakowane) a jak jestem sama w domu to wywalam je do kibla. ;D Lepsze to niż być grubym.

Nie popieram wywalania jedzenia.
Oddaj koleżance/koledze te kanapki . Dużo osób nie nosi śniadania do szkoły lub zapomina i później są głodni .
Obiad lepiej połóż koło śmietnika. Na pewno ktoś weźmie ( dla zwierząt ) :)

też mam opory z wywalaniem żarcia, szczególnie, że ostatnio w domu gorzej z kasą. kanapek do szkoły nie dostaję. ale gdybym dostawała, to bym dokarmiała wiecznie głodnych kolegów z klasy :D
a z żarciem domowym... albo dokarmiam psa, albo ładuję do jakiejś siateczki i przy najbliższym wyjściu z domu dokarmiam jakies okoliczne zwierzaki, no chyba, że żarcie już się nie nadaje do spożycia. to wtedy dopiero wyrzucam.

No ja raczej nie wyrzucam . Chyba że coś jest mega ohydne albo zepsute ;D